Jak najlepiej nałożyć pastę termoprzewodzącą na procesor?

A komu to potrzebne?

Zaczynamy od najbardziej podstawowej kwestii, czyli od tego, po co używamy pasty termoprzewodzącej i jaką warto zakupić. Otóż pasta jest bardzo ważnym elementem chłodzenia naszego CPU. Pozwala lepiej przekazać ciepło pracującego procesora na radiator, który bezpośrednio styka się z procesorem. Tym samym jej użycie zapewni mniejsze temperatury, co przełoży się na zwiększenie bezpieczeństwa poprzez zmniejszenie ryzyka uszkodzenia procesora, większe możliwości podkręcania oraz znacznie wydłuży życie naszego nietaniego najczęściej procka. Odradzamy oszczędzanie na paście termoprzewodzącej. Ta naprawdę przyzwoita potrafi kosztować nawet kilkadziesiąt złotych, ale pamiętajmy, że taki wydatek zaowocuje licznymi korzyściami. Pomimo tego, że na pierwszy rzut oka pasty, którą najczęściej znajdziemy w czymś w rodzaju strzykawki, jest bardzo mało, to spokojnie wystarczy ona na długie lata. Jak to możliwe?

Wszystko przez to, że jednorazowo używamy naprawdę niewielkich porcji, a ponadto nie robimy tego zbyt często. No właśnie, jak często wymieniać pastę na procesorze? Okazuje się, że na to pytanie nie ma jasnej odpowiedzi. Wszystko zależy od kilku czynników. Pierwszym z nich jest jakość pasty, którą nabyliśmy. Jeśli nie była ona najlepsza jej wymiana będzie konieczna już po kilku miesiącach. Decydując się na pastę lepszej jakości (tutaj najczęściej lepsza znaczy droższa) potrzeby jej wymiany nie zauważycie nawet do roku. Nikt nie jest jednak w stanie podać dokładnych wytycznych, co do czasu, po jakim należy to zrobić. Można to jednak wywnioskować, obserwując temperatury osiągane przez procesor. Gdy zauważymy ich wzrost, najlepiej będzie wyczyścić wentylator oraz przy okazji wymienić pastę termoprzewodzącą. Jak to zrobić?

Ogólne wskazówki

Widziałem już dosłownie dziesiątki sposobów i każdy obstaje, że to właśnie jego jest najlepszy i właściwy. Nie mogę się z tym zgodzić. Większość osób zapomina o kilku kluczowych kwestiach. Najważniejsza jest bez wątpienia odpowiednia ilość pasty termoprzewodzącej, którą należy nanieść na procesor. Nie może być jej ani za dużo, ani za mało. W pierwszym przypadku wycieknie ona poza procesor, co jest bardzo niepożądanym zjawiskiem. W drugim natomiast nie pokryje całej powierzchni procesora, przez co osiągane temperatury mogą być zbyt wysokie. Zanim podam Wam kilka sposobów na proste odmierzenie właściwej ilości, powiem jeszcze, co robię ja, zanim zabiorę się do zmiany lub pierwszego nakładania pasty. Zawsze przecieram zarówno procesor, jak i radiator papierowym ręcznikiem kuchennym nasączonym alkoholem izopropylowym. Nie zawsze jest on jednak łatwo dostępny w sklepach, dlatego też na licznych forach dyskusyjnych możecie przeczytać, że tak naprawdę można użyć wszystkiego, co ma wysoką zawartość alkoholu (spirytus, a nawet wódka). Ręcznik natomiast można zastąpić kosmetycznymi wacikami. Dzięki temu zabiegowi mamy pewność, że obie powierzchnie zostały dokładnie oczyszczone, co sprawi, że pasta będzie działać jeszcze efektywniej. Oczyszczenie powierzchni po starej, zapieczonej paście jest więc koniecznością.

Po przygotowaniu podłoża nie pozostało nic innego, jak tylko nałożyć cienką warstewkę pasty termoprzewodzącej, która dokładnie pokryje procesor, ale nie będzie jej za dużo. Ze swojego doświadczenia znam trzy sposoby, które pomogą Wam w nałożeniu odpowiedniej ilości.

Sposób 1 - Ziarenko grochu

Pierwszym z nich jest wyciśnięcie na sam środek procesora kulki z pasty, która swoim rozmiarem będzie przypominała ziarnko grochu. I to wszystko. Nie ma potrzeby żadnego rozprowadzania takiej pasty. Cały procesor zostanie nią pokryty w momencie, gdy przyłożymy do niego radiator. Idealną, cieniutką warstwę uzyskałem także w inny sposób, który polecałbym mniej doświadczonym użytkownikom.

Sposób 2 - Zrób to sam

Polega on na tym, że wyciskamy nieco pasty na procesor, a następnie samodzielnie ją rozprowadzamy po całej powierzchni. Do tego celu najlepsza będzie plastikowa szpatułka, którą może stać się np. nasza karta bankomatowa lub inny giętki kawałek plastiku. Sposób ten pozwala na pełną kontrolę tego, które miejsce będzie pokryte termoprzewodzącą pastą i wybacza błędy początkujących „konstruktorów” pecetów. Jeśli wyciśniecie za dużo pasty, zawsze będzie istniała możliwość jej zebrania właśnie za pomocą kawałka giętkiego plastik. Pomimo tego, że uważam się za zaawansowanego użytkownika komputera i pastę zmieniałem kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt razy, to właśnie z tego sposobu korzystam najczęściej i najchętniej.

Sposób 3 – X

Kilka razy zdecydowałem się także na narysowanie za pomocą pasty na powierzchni procesora znaku X. Dzięki temu za sprawą docisku radiatora pasta również idealnie pokryje interesującą nas płaszczyznę. Należy mieć jednak na uwadze, że bardzo łatwo tutaj o błąd w postaci wyciśnięcia zbyt dużej ilości pasty. Pamiętajmy, że X należy stworzyć z naprawdę jak najcieńszych linii. Dlatego też sposób na „iksa” polecam osobom z dużym wyczuciem, które jest charakterystyczne dla doświadczonych użytkownikach komputera. Sam korzystam z tej metody najrzadziej, ale potwierdzam jej skuteczność.

Jakiej pasty używacie? Ja od lat pozostaje wierny Arctic Cooling MX-2.