Need for Speed: Payback – bonus za zamówienie gry przed premierą to jakiś żart
Czy gracze są w stanie zapłacić za wszystko? Właśnie takie pytanie zrodziło się w mojej głowie, po tym, jak zapoznałem się z niezwykle „ekskluzywną” zawartością, którą dostanie gracz, który zdecyduje się zakupić Need for Speed: Payback przed premierą. O czymś tak absurdalnym ostatnim razem słyszałem przy okazji DLC z pancerzem dla konia, które Bethesda wydała dla TES: Oblivion.
Bonusem dołączanym do przedpremierowego zamówienia będzie dodatek w postaci specjalnego koloru dymu spod opon. To dopiero początek rewelacji. Okazuje się, że dostaną go jedynie wybrane auta. To właśnie samochody będą drugim dodatkiem do preorderów. W Platynowej Paczce Aut znajdziemy Forda F-150 Raptor 2016, Nissana 350Z 2008, Dodge'a Chargera R/T 1969, Volkswagena Golfa GTI Clubsport 2016 oraz Chevroleta Camaro SS 1967. To właśnie tylko spod kół tych samochodów wydobywać się będzie niebieski dym. Taki prezent z całą pewnością znajdzie się na podium w zestawieniu najgorszych dodatków do zamówień przepremierowych. Możliwe, że dwa pierwsze miejsca także zajmą bonusy dodawane do gier Electronic Arts. To nie pierwszy tak słaby bonus od tej firmy. Wystarczy wspomnieć o emotikonach w Star Wars: Battlefront.
GTX 1070 za 3 tys. zł, niektóre modele Radeonów już nie do dostania. Co się dzieje na rynku kart graficznych?
W ostatnim czasie karty graficzne kosmicznie podrożały.Najnowsza odsłona serii Need for Speed pojawi się już 10 listopada na komputerach osobistych, PlayStation 4 i Xbox One. Wątpimy, że takie bonusy zachęcą graczy do kupienia gry przed jej premierą. Lepiej poczekać na pierwsze oceny recenzentów, a jeszcze lepiej na opinie graczy, którzy kupią grę przed nami. Tak będzie bezpieczniej, szczególnie że gry wydawane w ostatnich latach, w momencie ich debiutu, są coraz częściej niedokończone i wymagają całej masy patchy.
Jak będzie tym razem?
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!