Czy to koniec serii Mass Effect Wywiad z wiceprezesem EA

Czy to koniec serii Mass Effect? Wywiad z wiceprezesem EA

Od czasu premiery ostatniej części Mass Effect minęło już kilka miesięcy. Przez ten czas większość błędów została już wyeliminowana. Zdążyły też opaść emocje graczy, którzy w większości z wściekłością zrównali Andromedę z ziemią. Autorzy na początku milczeli i skupiali się wyłącznie na pracy dotyczącej łatania „tego gniota” - jak mówili o produkcji nawet najwięksi fani oryginalnej trylogii z Shepardem. Niestety, w ostatnim czasie dowiedzieliśmy się, że tryb dla pojedynczego gracza nie doczeka się dalszego wsparcia. Oznacza to, że więcej błędów nie zostanie naprawionych oraz że nie dane nam będzie zagrać w żadne dodatki fabularne.

Czy oznacza to, że cała marka została odsunięta na dalszy plan lub całkowicie porzucona?

Całą sprawę postanowił wyjaśnić wiceprezes Electronic Arts Patric Söderlund w wywiadzie, który udzielił serwisowi GameReactor. Odniósł się on także do fali krytyki, która spotkała Mass Effect: Andromeda tuż po premierze. Doskonale pamiętamy te wszystkie memy i gify obrazujące oraz kpiące sobie z możliwości animatorów z BioWare. Ja sam także nie zostawiłem na grze suchej nitki, chociaż zostawiłem sobie „bramkę” w nadziei na to, że po premierze ruszy skuteczne łatanie wszystkich niedoskonałości. W najgorszych nawet myślach nie spodziewałem się jednak, że twórcy porzucą plany rozszerzenia historii w dodatkach fabularnych. Na pocieszenie pozostaje multiplayer, czyli najlepszy (moim zdaniem) element Mass Effect: Andromeda.

W krótkim wywiadzie Söderlund przyznał, że produkcja została zbyt surowo oceniona tuż po tym, jak pojawiła się na sklepowych półkach. Można się z tym w jakimś stopniu zgodzić. Sami gracze dobrze się przy tym bawili, a niektóre memy potrafią wywołać uśmiech po dziś dzień. Na pewno do śmiechu nie było producentom. Lawina negatywnych opinii to najgorsze, co może spotkać debiutującą produkcję. To właśnie pierwsze dwa tygodnie od czasu premiery są okresem największej sprzedaży.

Myślę, moim zdaniem, myślę, że gra... Zazwyczaj tego nie oceniam, ale tym razem mogę powiedzieć, że czuję, iż gra została skrytykowana troszkę za bardzo niż na to zasługiwała – powiedział wiceprezes EA. Myślę, że gra jest naprawdę świetna. Tak, zgadzam się z faktem, że niektóre z elementów można by było zrobić nieco lepiej, oczywiście, ale jako całość, jeśli pójdziesz do sklepu i kupisz ją dzisiaj ze wszystkim, co zostało poprawione, wierzę, że jest to produkcja, na którą warto wydać swoje pieniądze. Osobiście bym to zrobił.

Trzeba przyznać, że producenci są sami sobie winni. W momencie, gdy ruszyła machina marketingowa, oczekiwania graczy zostały wywindowane do kosmicznego poziomu. Nowy start dał okazję na przeniesienie akcji do nowej galaktyki, w której to po raz kolejny spotkaliśmy obcych będących następną wariacją oklepanych już humanoidów. Potencjał został niewykorzystany, a naprawdę była okazja, aby poszaleć z rasami i lokacjami. To samo dotyczy zadań pobocznych. Za dużo w nich pustego gadania, z którego wynika tylko i wyłącznie to, że musisz robić za chłopca na posyłki, który przyniesie to, co zleceniodawca chce, a przy okazji pozamiata kolejne hordy przeciwników podczas walki dynamiczniejszej niż w poprzednich odsłonach, ale przez to chaotycznej.

Jak łatwo można się domyślić EA nie zamierza porzucić marki Mass Effect na dobre. Oczywiste jest, że kosmiczne uniwersum przedstawione w serii czterech – do tej pory – gier może w dalszym ciągu przynieść ogromne zyski. Życzylibyśmy sobie tylko tego, aby chciwość EA spadła o kilka poziomów, co przyczyni się do tego, że deweloperzy dostaną więcej pieniędzy i czasu na produkcje, a sama ekipa pracująca nad grą zostanie powiększona. Dlaczego jeszcze możemy mieć niemal pewność, że powstaną kolejne części space opery, mówi sam wiceprezes EA.

To pierwsza rzecz, jaką chciałem powiedzieć. Drugą jest to, że marka Mass Effect skupiająca ogromną rzeszę fanów spotyka się z głosami samych graczy, którzy mówią 'To koniec, EA nie zrobi kolejnej gry w tym uniwersum'. Nie widzę powodu, dlaczego mielibyśmy nie wrócić do Mass Effect. Niby dlaczego nie? To ogromne uniwersum, które kochają gracze, ma dużą społeczność fanów i to seria, której zarówno EA, jak i BioWare wiele zawdzięcza.

Już teraz pojawiają się u nas myśli o tym, że jeśli kiedykolwiek przywrócimy serię Mass Effect do życia musimy mieć pewność, że powrót odbędzie się w naprawdę świetnym stylu i w nowym interesującym miejscu. To część mojej pracy i pracy Casey Hudson oraz BioWare i całego zespołu pracującego nad Mass Effect. Polega ona na stworzeniu nowej wizji, na którą jeszcze nie mamy pomysłu, ale z pewnością w przyszłości się to zmieni - kontynuuje wiceszef EA.

Jaka powinna być kolejna część serii? To dobre pytanie. Ciężko będzie zaniechać to, co zostało zapoczątkowane w Andromedzie, która z całą pewnością była szykowana na kontynuacje w pierwotnych planach producenta. Czy po raz kolejny seria zostanie zrestartowana? Na podstawie powyższych słów można mieć takie wrażenie. Tylko, jak wtedy zgrabnie zamknąć historię, która została otwarta w Mass Effect: Andromeda? Nie ma ku temu powodów. W galaktyce pozostało wiele planet, których nie mogliśmy eksplorować w ostatniej grze. Kwestię nowych lokacji mamy w takim razie odznaczoną. Dużo ciężej będzie wprowadzić nowe, kolejne rasy.

Multiplayer to najlepszy element Mass Effect Andromeda

Multiplayer to najlepszy element Mass Effect: Andromeda

Odpalenie multipleyera z całą pewnością dostarczy Wam wrażeń, których na próżno szukać podczas samotnej walki z Kettami.

Mnie przychodzi na myśl tylko sytuacja, w której to nowe rasy przylatują do galaktyki Andromeda podobnie jak zrobili to sami ludzie i Kettowie. Decydując się na taki rozwój wypadków autorzy nie zgrzeszyliby oryginalnością, ale mieliby furtkę, przez którą galaktykę można by było zalać nowymi - tym razem ciekawymi i niewyglądającymi jak humanoidy - rasami. Może Wy macie pomysł, jak wytłumaczyć pojawienie się kilku nowych ras obcych w galaktyce Andromeda, o których nigdy dotąd nie słyszeli obcy, którzy do tej pory ją zamieszkiwali? Czekamy na Wasze komentarze.

fot. masseffect.com

Komentarze czytelników:

Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!

pomidor

* Wysyłając komentarz, potwierdzasz znajomość regulaminu portalu. Autor komentarza ponosi odpowiedzialność za jego treść, z kolei wydawca portalu zastrzega sobie możliwość moderacji treści i publikacji wyłącznie komentarzy najlepszych merytorycznie.

Jak popularne są gry komputerowe?

Jak popularne są gry komputerowe?

W roku 2020 po raz kolejny otrzymaliśmy raport odnośnie rynku gier przygotowany przez Newzoo. Dochody z rynku gier w 2020 roku przewyższyły imponującą kwotę 174 miliardów. Co za tym stoi?

Gry, które w dniu swojej premiery były niegrywalne – część trzec

Gry, które w dniu swojej premiery były niegrywalne – część trzecia

Trzecia i ostatnia część cyklu o zabugowanych grach traktuje o 6 produkcjach, które w dniu swojej premiery pozostawiały sporo do życzenia. Są to: APB, Final Fantasy 14, Battlefield 4, Dead Island, ArchAge i EVE Online: Trinity.

Biedronka przygotowała promocje na gry na PlayStation 4 i Xbox O

Biedronka przygotowała promocje na gry na PlayStation 4 i Xbox One

Na 9 grudnia (to dzisiaj!) sieć sklepów Biedronka zaplanowała start promocyjnej oferty dla graczy posiadających konsole PlayStation 4 i/lub Xbox One. Jakie gry pojawiły się na wyprzedaży?

Plotka: Garaż w Forza Horizon 4 powiększy się o 136 nowych samoc

Plotka: Garaż w Forza Horizon 4 powiększy się o 136 nowych samochodów

Do fanów Forza Horizon 4 dotarła świetna wiadomość. Do gry ma trafić 136, a może i więcej, nowych samochodów. Ich lista została odnaleziona w plikach gry. Gorszą wieścią jest to, że informacja nie została oficjalnie potwierdzona.

Sukces PC Building Simulator. Gra trafiła do niemal 600 tys. odb

Sukces PC Building Simulator. Gra trafiła do niemal 600 tys. odbiorców

PC Building Simulator zostało zakupione już prawie 600 tys. razy. Liczba robi tym większe wrażenie, że za grą stoi niezależny deweloper, a jej premiera miała miejsce na początku bieżącego roku.

Victorious Aatrox w League of Legends doczekał się nowych skrzyd

Victorious Aatrox w League of Legends doczekał się nowych skrzydeł

Koniec sezonu w League of Legends już 19 listopada. Nagroda za wbicie Złota 4 lub wyższej ligi – skin Victorious Aatrox – jeszcze kilka dni temu budziła kontrowersje. Studio uległo jednak fali krytyki i wprowadziło zmiany w skórce.

Gry, które w dniu swojej premiery były niegrywalne – część trzec

Gry, które w dniu swojej premiery były niegrywalne – część trzecia

Trzecia i ostatnia część cyklu o zabugowanych grach traktuje o 6 produkcjach, które w dniu swojej premiery pozostawiały sporo do życzenia. Są to: APB, Final Fantasy 14, Battlefield 4, Dead Island, ArchAge i EVE Online: Trinity.

Polub nas na Facebooku'u
W celu ułatwienia korzystania z serwisu, strona wykorzystuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Możesz zarządzać ustawieniami plików cookies, korzystając z opcji swojej przeglądarki internetowej. Kliknij zgadzam się, aby informacja ta nie pojawiała się ponownie.
Zgadzam się