ROCCAT bada graczy

Kim jesteś graczu?

Zacznijmy od tego, kto gra. Jeśli chciałbyś być przeciętnym graczem, jeden z Twoich rodziców musiałby pochodzić z Azji. Wtedy to wpisałbyś się w to, że połowa ankietowanych graczy ma azjatyckie korzenie. Z całą pewnością musiałbyś być mężczyzną. Panowie grają najwięcej. Raport pokazał, że aż 84% fanów gamingu stanowią właśnie mężczyźni. Najwięcej z nich mieści się w przedziale wiekowym 15-25 lat. Pamiętasz, kiedy zacząłeś swoją przygodę z grami? Jeśli masz słabą pamięć, podpowiadamy, że stało się to jeszcze przed ukończeniem 10. roku życia i od tego czasu, aż po dziś dzień granie stanowi dla Ciebie bardzo ważny aspekt życia. W sumie jest to nieco przerażające...

Hardkor czy niedzielniak?

Jednym z pytań, na które czołowy producent peryferii komputerowych i gier chciał uzyskać odpowiedź, dotyczyło tego, czy większa ilość graczy należy do grupy zatwardziałych hardkorowców, którzy grają tylko i wyłącznie na poważnie czy skupiają się oni bardziej na dostarczeniu sobie jak największej frajdy i traktują gry tylko i wyłącznie jako formę zabawy i rozrywki. Wyniki ankiet pokazały, że 34% graczy możemy zaliczyć do grona tych casualowych. Oznacza to, że traktują oni granie wyłącznie jako sposób na bezstresowe spędzenie wolnego czasu. Tym samym osoby te preferują rozgrywkę w trybie dla pojedynczego gracza. Jak wiadomo, ciężko być oazą spokoju do dołączeniu do gry multiplayer, szczególnie w momencie, gdy piskliwy dzieciak krzyczy Ci do mikrofonu, kim jest Twoja matka. Gracze określani mianem „casual” grają głównie na konsolach oraz urządzeniach przenośnych. Najważniejsza jest dla nich wygoda. Raport wskazuje, że największym komfortem dla nich jest „rozwalenie się” na kanapie w padem w ręku naprzeciw wielkiego telewizora.

Zupełnie inne podejście do gamingu ma 25% ankietowanych. Dla nich najważniejszą zaletą gier jest możliwość pozostawania w nieustającej rywalizacji. Dlatego też, jeśli koszmarny poziom trudności czy inny „nie przeżyjesz” jest dla nich zbyt łatwy, włączają tryb gry wieloosobowej. Dopiero rywalizacja z innym żywym graczem jest dla nich satysfakcjonująca. Oczywiście nikt nie chce „zamykać tabeli”, dlatego też hardkorowa część graczy ma świadomość, że ciągle należy rozwijać swoje umiejętności, aby piąć się coraz wyżej we wszelkich rankingach. Jak wiadomo, najlepszym sposobem na szlifowanie skilla jest granie jeszcze większej ilości meczów. W jakie gry grają najczęściej? Najpopularniejszym gatunkiem gier pozostają strzelaniny. Bawi się przy nich ponad połowa badanych. Jeśli zaś chodzi o konkretne tytuły, to w ciągu ostatnich 12 miesięcy od startu badania, najwięcej osób spędzało czas na graniu w League of Legends. Grę wskazało aż 28% ankietowanych.

Samotny morderca? Nic z tych rzeczy

Co robi gracz po skończonej rozgrywce? Oczywiście wychodzi na miasto z karabinem w garści i zaczyna strzelać do wszystkiego, co się rusza. Takie stereotypy są bardzo krzywdzące dla całego środowiska. Dobrze więc, że badanie pokazało, iż brutalne gry nie mają negatywnego wpływu na zachowanie. Stereotypowy obraz gracza ukazuje go jako samotnika – osobę, która nigdy nie wychodzi ze swojej gamingowej jaskini. Należy raz na zawsze zerwać z takim postrzeganiem miłośników gier. Najlepiej świadczy o tym fakt, że aż 87% przebadanych wskazuje, że dzięki grom udało im się znaleźć całe grono nowych znajomych i nie spotykają się z nimi jedynie w wirtualnym świecie. Gdzie jeszcze? Przede wszystkim na imprezach związanych z e-sportowymi wydarzeniami. To jedna z najlepszych okazji na dzielenie się swoją pasją i poznawanie nowych ludzi. Streamy z największych imprez gracze coraz częściej oglądają wspólnie ze swoimi znajomymi w pubie lub domu.

Na imię mi „Gracz”, bo jest nas wielu – gra 16 milionów Polaków!

Według danych przychody z gier w naszym kraju wynoszą blisko 490 milionów dolarów.

Gracz jest szybszy od zwykłych śmiertelników

Raport potwierdził to, co już wiemy od dawna, a mianowicie fakt, że gry mają pozytywny wpływ na koordynację ruchową i pracę mózgu. W przypadku tego ostatniego wzrasta wydajność obszarów odpowiadających za funkcje motoryczne, strategiczne myślenie oraz umiejętność zapamiętywania. Granie, szczególnie w strzelaniny, to znakomity sposób na poprawienie koordynacji ręka-oko. Wiedzą o tym m.in. lekarze chirurdzy, którzy są graczami. Zauważono u nich znacznie większą sprawność podczas wykonywania zabiegów chirurgicznych. Różnice są naprawdę spore. Lekarz, który po pracy lubi rozsiąść się na kanapie z padem w ręku czy też pograć na PC, wykonuje swoją pracę o 27% szybciej, a co ważniejsze popełnia przy tym znacznie mniej błędów, niż chirurdzy, którzy nie mają regularnej styczności z grami. Być może w przyszłości granie w gry wejdzie do obowiązkowego treningu dla lekarzy, w końcu wynikają z tego same plusy.

Badanie zostało przeprowadzone na grupie ponad 3 000 osób. Cały projekt wystartował jeszcze w poprzednim roku. Jednak dopiero niedawno zostały opublikowane wyniki badania, które bazowało na internetowych ankietach. W związku z formą badania wiążą się wątpliwości co do szczerości osób, które zdecydowały się odpowiedzieć na pytania zawarte w ankiecie online. Wiarygodność analizy w „Gamingowym raporcie ROCCAT” jest jednak większa, niż można pierwotnie sądzić. Wyniki internetowego badania zostały zestawione z innymi badaniami, które zostały przeprowadzone wcześniej.