[TEST] Transcend MTS420S 120GB – szansa na drugie życie starszych laptopów i ultrabooków
Świat dysków SSD w ostatnich latach bardzo się rozrósł. Myśląc o zakupie nośnika półprzewodnikowego, nie wystarczy już tylko wybrać jego pojemności. Obecnie trzeba zadbać, aby dysk miał odpowiednie rozmiary, interfejs, złącze i klucz. Tylko wtedy będzie pasować do slotu zainstalowanego na płycie głównej i tylko wtedy w pełni wykorzysta się jego możliwości. W przypadku testowanego Transcend MTS420S 120GB może pojawić się z tym problem. Jest to bowiem produkt niszowy, który w obecnych czasach zainteresuje wyłącznie wąską grupę odbiorców.
Pierwsze spostrzeżenia
Dysk, który trafił do mnie na testy kusi głównie swoimi niewielkimi rozmiarami, które na starcie kwalifikują go jako idealne rozwiązanie do przyśpieszenia starszego laptopa lub ultrabooka. Jednak w związku z tym, że nie posiadam komputera przenośnego z wymaganym złączem, Transcend MTS420S 120GB trafił do mojego stacjonarnego "piecyka". Jeden z dwóch slotów M.2 na mojej płycie głównej wspiera bowiem interfejs SATA III i klucz B+M.
W przypadku Aorus B450 Elite po wpięciu dysku wyłączył się jeden z portów SATA, co jest zjawiskiem normalnym. Warto o tym pamiętać. Dzięki temu unikniecie nerwów związanych z nagle niedziałającym HDD lub innym komponentem. O tym ile i które porty SATA zostaną wyłączone, przeczytacie w instrukcji od płyty głównej.
Na plus należy zapisać wykorzystanie kości typu TLC, które mają renomę wśród użytkowników. W przeciwieństwie do najtańszych dysków SSD opartych o kości pamięci typu QLC. Fakt, że w przypadku testowanego nośnika mamy do czynienia z warstwowym ułożeniem (3D NAND Flash) nijak nie wpływa jego na dużą pojemność. Recenzowany Trescend MTS420S pozwala bowiem na zapisanie do 120GB danych. Wystarczy to jedynie na system oraz podstawowe programy. Warto wiedzieć, że producent przygotował również wariant o pojemności 240GB.
Gotowi, do benchmarku, start!
Wiecie już, jakie są wymiary dysku, znacie jego złącze, interfejs, klucz, typ kości pamięci oraz pojemność. Niewiadomą w dalszym ciągu pozostaje jeden z najważniejszych czynników, które wpływają na wybór dysku SSD, czyli prędkość zapisu i odczytu. Te podane przez producenta są obiecujące. Transcend deklaruje bowiem, że jego nośnik pracuje z maksymalną prędkością zapisu do 500 MB/s i odczytu do 560 MB/s. W teorii oznacza to, że nośnik wyciska z interfejsu SATA ostatnie soki. Jak jest w praktyce?
Na podstawie wykresu przedstawiającego prędkości odczytu sekwencyjnego bazującego na danych z AS SSD benchmarku można uznać, że jest świetnie. W końcu Transcend MTS420S 120GB zajął pozycję lidera wśród dotychczas przetestowanych dysków SSD.
Nie trwało to jednak zbyt długo. Prędkość zapisu podana przez producenta nie ma (nawet w przybliżeniu) pokrycia z rzeczywistością. Nieco ponad 400 MB/s i ostatni wynik mówi wszystko, ale czy na pewno?
Testy przeprowadzone na próbce 4k ponownie rozbudziły nadzieję, tym razem na przyzwoite czasy kopiowania danych i rozpakowywania archiwum.
Przekopiowanie dużego pliku przebiegło bardzo szybko, ale już rozpakowanie kilkugigabajtowego archiwum ze sporą ilością plików ciągnęło się znacznie dłużej. Tym samym Transcent MTS420S 120GB wypadł w testach prędkości bardzo nierówno. Uśredniając, z całą pewnością nie jest to nośnik, który można zaliczyć do grona najszybszych na rynku. Mało tego, prędkość odczytu może skutecznie zniechęcić do jego zakupu.
Interfejs SATA a złącze M.2
SATA ma już swoje ograniczenia i nie zmienia tego fakt, że w nowoczesnych komputerach odnajdziemy porty III generacji. Na dużo więcej, szczególnie w przypadku dysków SSD, pozwalają sloty M.2, ale bynajmniej nie te obsługujące jedynie interfejs SATA III. Jeśli slot M.2 w Waszym PC lub laptopie wspiera interfejs PCIe 3.0 x2 lub x4 i jednocześnie SATA III wybór dysku SSD może być tylko jeden. Szczególnie że nośniki z interfejsem PCIe kosztują już tylko kilkadziesiąt zł więcej.
[TEST] Crucial MX500 500GB – szybki nośnik SSD na system. Kilka gier też się zmieści
Dysk SSD Crucial MX500 500GB jest jednym z najbardziej opłacalnych zakupów, biorąc pod uwagę stosunek szybkości i pojemności do ceny.Dla kogo więc jest dysk SSD pod złącze M.2 oparty na interfejsie SATA? Wydaje się, że jedynie dla użytkowników laptopów i ultrabooków, którzy w swojej konfiguracji posiadają tylko dysk HDD i chcą przyśpieszyć swój komputer za sprawą dołożenia nośnika Solid State Drive przy jednoczesnym pozostawieniu talerzowca. Oczywiście będzie to możliwe w przypadku, gdy na płycie głównej znajduje się slot M.2 obsługujący interfejs SATA (w przypadku wsparcia innych, zawsze lepiej wybrać dysk pod PCIe). Problemu nie będą natomiast stanowić wymiary Transcend MTS420S, który zmieści się w każdym ultrabooku. Nie zmienia to faktu, że musi być spełnione wiele innych warunków, aby zakup testowanego typu dysku miał sens.
Tylko w takim przypadku jestem w stanie polecić Transcend MTS420. Na moją ostateczną decyzję wpłynęła także jego…
Cena
Najtańsza oferta znaleziona w sieci uszczupli portfel o 124,49 zł. Jak to się ma do produktów konkurencji? Tu pojawia się problem, bo te można policzyć na palcach jednej ręki (mowa o dyskach 120GB). Znalazłem tylko jeden tańszy dysk o podobnych parametrach. Różnica sięgała kilkunastu zł.
Transcend MTS420S 120GB nie jest idealny. Ba! Bardzo dużo mu do ideału brakuje. Producent nie ma jednak z kim konkurować w segmencie małowymiarowych nośników SSD ze złączem M.2 z interfejsem SATA i o pojemności 120GB.
Plusy:
- prędkość odczytu
- wypełnia niszę
- cena
- niewielkie rozmiary
Minusy:
- prędkość zapisu
- ma sensowne zastosowanie jedynie w ściśle określonych konfiguracjach
- tylko 3 lata gwarancji
Dziękuję agencji SAROTA PR za możliwość przetestowania sprzętu.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!