Masz dość wielu launcherów? Pobierz Playnite, który połączy wszystkie Twoje biblioteki gier w jedną

Na moim pulpicie wygospodarowałem specjalny obszar dla wszystkich, zainstalowanych launcherów. Jest ich w sumie 7: Steam, Origin, Uplay, GOG Galaxy, Battle.net, Rockstar Social Club i Epic Games, który dołączył do tej grupy stosunkowo niedawno. Część z Was ma zapewne ich jeszcze więcej.

Nie raz i nie dwa zdarzało się, że szukałem jakiejś produkcji na liście gier w Steamie, zapominając, że była ona dostępna jedynie na autorskiej platformie danego wydawcy. Potrafi być to frustrujące. Liczba programów potrzebnych do uruchomienia innych programów jest przytłaczająca. Dodajemy do tego wszystkiego komunikatory głosowe, emulatory gamepadów i konfiguratory udostępnione przez producentów kart graficznych.

źródło: playnite.link

Wydaje się, że gracz jest bezsilny i nie ma większego wyboru. Launchery instalować po prostu trzeba, ale powstają rozwiązania, które próbują nieco ułatwić życie fanowi elektronicznej rozrywki. Jednym z nich jest Playnite, który najkrócej można opisać jako launcher łączący wszystkie inne w jeden. Scala on więc biblioteki z wszystkich usług oraz wszelkie inne gry, które zainstalowaliście, wliczając w to tytuły, które ogrywacie dzięki emulatorom! Brzmi jak marzenie, prawda?

Na podobne, ale znacznie bardziej ograniczone rozwiązanie pozwala platforma Steam. Do dyspozycji gracza oddano ręczne dodawanie gier z innych usług, ale tylko pod warunkiem, że te są zainstalowane na dysku. Playnite robi to zdecydowanie lepiej, importując listę wszystkich tytułów z wielu bibliotek. Wystarczy podać loginy i hasła do posiadanych launcherów. Po kilku minutach spędzonych na przypominaniu sobie danych dostępowych, Playnite stworzył ogromną bibliotekę ze wszystkimi tytułami, które posiadam.

źródło: playnite.link

Następnie przeglądarka pozwoliła mi je posortować według wielu kategorii. Żaden inny launcher nie może pochwalić się taką liczbą opcji. Gry mogą być ustawione od najstarszej do najnowszej, ze względu na czas spędzony w grze, podzielone według wydawców i producentów itp. Playnite przeszukuje także sieć, po to, aby pobrać jak najwięcej okładek, co jeszcze lepiej wpływa na przejrzystość i atrakcyjność biblioteki gier.

Launcher posiada także wsparcie dla kontrolerów, pełnoekranowy odpowiednik trybu Big Picture ze Steama, możliwość śledzenia czasu gry (Playnite importuje godziny ze Steama i GOG Galaxy) oraz wsparcie dla rozszerzeń. Program jest oczywiście darmowy i bardzo „lekki”. Nijak nie wpływa na wydajność peceta.

Starcie gigantów: Epic vs Steam. Epic Store wygrało pierwszą bitwę, ale to dopiero początek wojny

Jeszcze do niedawna wydawało się, że pozycja Steama na rynku cyfrowej dystrybucji jest niezagrożona.

Program nie jest jednak idealny i zdarzają mu się niewielkie pomyłki, ale można to szybko wybaczyć, gdy uświadomimy sobie, jak wiele rzeczy można tu dostosować według własnego gustu. Spersonalizować można w zasadzie wszystko. Każda okładka może być zastąpiona Twoją własną, a znaczniki sortowania można, a czasami wręcz przydałoby się zmodyfikować ręcznie. Przykładem jest sytuacja, w której Wiedźmin znajduje się na liście za Wiedźminem 3. W niektórych przypadkach warto poprawić również tytuł.

Największym problemem na tę chwilę jest ten z prawidłowym „ściągnięciem” tytułów z launchera Ubisoftu. Playnite widzi tylko zainstalowane tytuły z listy Uplay. Co ważniejsze launcher „wszystko w jednym” nie umożliwia pozbycia się na dobre któregokolwiek z wielu klientów. Uruchomienie danej gry z poziomu Playnite ciągle wiąże się z włączeniem odpowiedniej usługi w tle i w najgorszym przypadku czekania, aż ta zaktualizuje się do najnowszej wersji. Tego obejść się po prostu nie da.