League of Legends - dlaczego warto grać CC magiem?
Mid pod kontrolę ma ogromny potencjał zarówno jeśli chodzi o teamfighty, jak i pojedynki na linii. Ich duży zasięg ataku i zaklęć z crowd control może zastopować engage przeciwników, daleko zasięgowe rooty i stuny są w stanie zatrzymać największe zagrożenie ze strony wroga, czyli ad carry lub przeciwnego maga. Nie zrobi wiele, gdy będzie siedział w CC i stanie się łatwym celem do ubicia przez naszą drużynę. Ponadto CC mag świetnie skaluje się z levelem oraz itemami. Największe zagrożenie stanowi więc w late game. CC to nie jedyna zaleta. Przecież taki Veigar może zburstować ad carry lub nawet bruisera. Damage zadany w tanka zmusi go do wycofania. Nie trzeba nawet stać w pierwszej linii.
I to jest właśnie kluczowa sprawa. Pozycjonowanie. CC mag nie ma mobilności, dlatego odpowiednie ustawienie się jest niezwykle ważne. W końcu martwi nic nie zrobimy. Mimo z pozoru bezpiecznej odległości możemy stać się targetem junglera lub wrogiego assassina. Wtedy najważniejsze jest trafienie skillshotem z CC. Dobór konkretnej postaci powinien pasować do naszej drużyny. Jeśli nie ma w niej zbyt wiele sustainu wybierzmy Azira lub Cassio. Jeśli nasz ad carry nie ma ucieczki, wybierzmy kogoś do kitowania przeciwników np. Anivie, Lulu albo Orianne. Jeśli nasz team buduje się pod wombo combo dobrym wyborem będzie Vel'Koz lub Orianna. Oczywiście miejmy na uwadze także to, z kim będziemy walczyć na linii.
źródło: lolskill.net
Zwycięstwo linii nie zawsze znaczy wbicie 5-0-0 w early game. Jeśli gramy Azirem na LeBlanc musimy sobie uświadomić, że naszym celem nie powinny być próby jej zabicia. Na to przyjdzie czas w late game. Wtedy wygramy z nią zarówno 1 na 1, jak i w teamfightcie. Podczas lane phase bądźmy ostrożni. Zbierajmy golda za miniony, kupujmy itemy i myślmy o teamfightach. Czasem będziemy mieć okazje poszaleć już od początku. Jeśli ktoś bierze Akali na Azira to możemy ją zabijać i odcinać od farmy. Są to jednak przypadki rzadkie. Agresywni możemy być jeszcze w jednym przypadku. Mowa oczywiście o gankach naszego junglera.
Faza linii
Jak już wspominaliśmy, farmimy! Nie bójmy się jednak wykorzystywać złego pozycjonowania się naszego oponenta. Nasz burst zazwyczaj pozwoli nam wygrać wymianę w momencie, gdy przeciwnik jest na tyle głupi, że wyjdzie przed swoje miniony. Różni magowie mają różny potencjał do wygrywania wymian w różnym czasie gry. Kluczem jest poznanie swojego championa na tyle, by wiedzieć, kiedy jest najsilniejszy. Na przykład early damage Viktora nie jest zbyt duży, dopóki nie kupimy itemu boostującego Death Raya. Silnymi postaciami od startu są za to Anivia i Orianna. Ta pierwsza ze względu na podwójny dmg, gdy przeciwnik jest zestunowany, a ta druga ze względu na swój pasyw. Jako CC mag chcemy jak najszybciej zbudować pierwszy item. Po tym kontrolujemy wydarzenia, które dzieją się na mapie, ale nie roamujemy! Jeśli chcemy to robić to grajmy assa. My mamy być silni w late.
źródło: vg247.com
Faza z mid do late game
To czas, aby wroga drużyna poznała naszą potęgę. Zgrupujmy się z drużyną i pushujmy wieże, walczmy o objectivy i dążmy do teamfightów. Odgrywamy w naszej drużynie bardzo ważną rolę. Szczególnie w kwestii objectiwów. Możemy np. zamknąć całą drużynę przeciwnika w baron's pit, łapać pojedyncze cele na cc oraz zburstować przeciwnego ad carry. Nie każda walka nam jednak wyjdzie. Problemy zaczną się, gdy zostaniemy złapani, gdy mamy coldowny na skille. Wardujmy mapę po lewej i prawej stronie. Wizja na flankach jest niezwykle ważna. Gdy nie będziemy się spodziewać, że ktoś właśnie zachodzi nas od pleców, zginiemy w 9 na 10 przypadków. W momencie gdy złapiemy takiego przeciwnika, zanim do nas dojdzie prawdopodobnie nasza drużyna wygra całego teamfighta. Walki mają odbywać się na naszych warunkach. Jako Vel'Koz lub Xerath obijajmy wrogów przed engagem. Gdy gramy np. Anivią czekajmy aż teamfight się rozkręci. Pamiętajmy, że czasem warto poświęcić własne życie, aby Kog Maw czy Fiora zrobili więcej dmg niż my.
źródło: leagueoflegends.wikia.com
Kończenie gry
Patrzmy co robi nasz top, zanim podejmiemy jakiekolwiek działania. Fiora, Jax lub Riven bardziej przydadzą się do split pusha niż teleportując się do trwającej walki. Co innego full tanki. Poczekajmy, aż dołączą do całej drużyny i zainicjują walkę. Nie odpuszczajmy walki o smoki i barona. Podczas walki odcinajmy mida i ad carry od pierwszej linii. Czasem nie potrzeba teamfightu, żeby zakończyć mecz. Obserwujmy przeciwników i czekajmy na ich złą pozycję. Wpakowanie CC w przeciwnego ad carry lub junglera w 40-tej minucie skończy grę. Wymajnujcie CC maga. Podziękujecie nam później.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!