Mass Effect: Andromeda budzi bardzo mieszane uczucia. Tak wynika z pierwszych recenzji
Nie tak miała wyglądać kolejna odsłona kosmicznej przygody w swoim premierowym kształcie. Pierwsze opinie nie pozostawiają wątpliwości. Andromeda nie jest i prawdopodobnie nie będzie (nie pomogą patche) najlepszą odsłoną cyklu. Tuż po premierze triala lawina negatywnych opinii spadała na animacje twarzy podczas dialogów. Okazało się, że to zaledwie jeden z wielu problemów. Z czym jeszcze będziemy borykać się po polskiej premierze, którą ustalono na 23 marca?
Drugim dużym problemem gry są kwestie techniczne. Zdarzają się znaczne spadki fpsów i zacinające się animacje. Kuleje także sztuczna inteligencja naszych towarzyszy broni. Przypadki, w których SI gubi się, nie należą do rzadkości. Nie rujnuje to zabawy, ale z całą pewnością wybija rozgrywkę z rytmu i przypomina, że Andromeda to tylko gra komputerowa. Szkoda, bo imersja jest dla mnie bardzo ważna.
Mimo tego, że BioWare przyznało, że podglądało budowę misji pobocznych w Wiedźminie 3 to i na ten element posypała się krytyka recenzentów. Nie oznacza to bynajmniej, że nie ma dobrych misji pobocznych. Takie też się zdarzają, ale „zdarzają się” to nie to, czego spodziewaliśmy się po najnowszym Mass Effect. Niektóre opinie są bardzo radykalne i mówią o tym, że „Andromeda to prawdopodobnie najgorsza gra RPG w portfolio studia”. Oceny na poziomie 55/100 to jednak tylko jedna strona medalu.
Na drugiej możemy odnaleźć przypomnienie o tym, że dwa minusy dają plus. Mówiąc inaczej, według niektórych opinii gra to dużo więcej niż wynik dodawania części składowych. Dlatego też doceniany jest ogólny ogrom produkcji oraz liczne poprawki, jakie pojawiły się w czwartej części. Na pierwszy plan wybija się walka. Stanowi ona bardzo mocny punkt Andromedy. Ciepło mówi się także o wciągającej fabule, która jednak rozkręca się dość wolno oraz o wszechobecnym klimacie, towarzyszach, różnorodności planet oraz misjach lojalnościowych. Zdaje się jednak, że oceny na poziomie 95/100 są znacząco zawyżone. Uśredniając pierwszy pakiet przyznanych not, wychodzi na to, że Mass Effect: Andromeda to gra na „siódemkę”. Z całą pewnością sytuacje polepszą łatki. Ta wydana w dzień premiery nie ma jednak na liście poprawek animacji twarzy i dialogów, a właśnie za to najnowszej części kosmicznej opery oberwało się najmocniej.
Rzeczy które powinieneś wiedzieć przed kupieniem i zagraniem w Mass Effect: Andromeda
Oto rzeczy, które koniecznie musisz wiedzieć przed złożeniem zamówienia przedpremierowego.Grafika w najnowszej produkcji BioWare jest mocną stroną, ale jeszcze lepiej wypada warstwa dźwiękowa, która w największym stopniu przyczynia się do budowania klimatu. Podsumowaniem mogą być słowa recenzenta, który chyli czoło przed ogromem świata, ale jednocześnie twierdzi, że jego jakość jest bardzo mieszana. Zdarzają się momenty, misje, widoki, dialogi i inne elementy przygotowane na najwyższym poziomie, ale równocześnie taka sama ich ilość jest niedopracowana. Czy najwięksi fani przymkną na to oko? Ja pewnie tak i skupię się na historii, która według pierwszych opinii jest dobra, a jej zakończenie spełnia oczekiwania.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!