Powrót do II Wojny Światowej okazał się strzałem w dziesiątkę. Call of Duty: WWII sprzedaje się jak świeże bułeczki
Na taką odsłonę czekali wszyscy fani, którzy już powoli zaczynali wątpić w formę serii, która od kilku lat zaliczała całą masę wpadek. Nowe Call of Duty znów potrafi przykuć na długie godziny wypełniając je świetną zabawą w trybie multiplayer. I robi to już od dnia swojej premiery. Widać to po oblężonych serwerach i wynikach sprzedaży podanych właśnie przez Activision Blizzard.
W pierwszych trzech dniach od momentu debiutu Call of Duty: WWII przyniosło wydawcy zysk w wysokości 500 milionów dolarów. Tak, pół miliarda zielonych. Nie oznacza to bynajmniej, że wszystkie rozesłane do sklepów egzemplarze już się rozeszły. Z kupnem gry nie ma żadnego problemu pomimo tego, że ta na starcie sprzedaje się dwukrotnie szybciej niż poprzednia futurystyczna odsłona. Jest się więc czym chwalić, chociaż do wyniku Black Ops III nieco zabrakło. Dokładnie 50 milionów baksów.
Wygląda na to, że problem piractwa w dużym stopniu ominął najnowsze dzieło Activision. Nie było żadną niespodzianką, że wersja gry przeznaczona na konsole będzie się świetnie sprzedawać, co potwierdziły już pierwsze dane pochodzące z Wielkiej Brytanii. Zaskakująca może być równie wysoka popularność wersji przeznaczonej na komputery osobiste. Nie pozostaje nic innego jak śledzenie dalszego obrotu sprawy. Ciekawi nas, na jakiej liczbie zatrzyma się licznik zysków i sprzedanych kopii po pierwszych dwóch tygodniach od premiery, a więc po czasie, w którym większość gier odnotowuje największą sprzedaż.
Czy świetny start jest tylko i wyłącznie wynikiem dobrze przeprowadzonej akcji promocyjnej? Bynajmniej nie. Szczególnie wyraźnie widać to na Steamie i w recenzjach samych graczy, które tam znajdziemy. Trzeba przyznać, że tytuł został przyjęty bardzo ciepło. Produkcja zbiera znacznie lepsze opinie niż wspomniane już Black Ops III, że o Infinite Warfare nie wspomnę. Fani strzelanki, których na serwerach można liczyć w setkach tysięcy, w dużej mierze twierdzą, że przy nowym CoD-ie bawią się tak dobrze, jak przy uznawanym przez wielu za najlepszą odsłonę strzelanki Modern Warfare. Osobiście nie podzielam tego zdania i sam odbiłem się od nowego Call of Duty już po dwóch godzinach w becie.
Na koniec postanowiliśmy dorzucić łyżkę dziegciu do całej tej beczki miodu i wytknąć twórcom CoD-a zbyt daleko posuniętą swobodę w pracach nad ostatnimi częściami serii. Może się to dla nich skończyć bardzo źle. O co chodzi? Firma z sektora motoryzacyjnego pozwała Activision Blizzard za jej zdaniem bezprawne umieszczenie w grach (ale nie tylko) pojazdu wojskowego HMMWV znanego bardziej jako Humvee lub w wersji cywilnej jako Hummer. Nie znamy dokładnej wielkości odszkodowania, o które będzie toczyć się sądowa batalia, ale nieoficjalnie mówi się o „trzykrotności poniesionych strat”. W grę wchodzą także inne kary. Wydawca ma więc czego się obawiać. Activision Blizzard obecnie milczy i nie komentuje całej sprawy.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!