Pierwsze informacje o Diablo 4 i dwie godziny gameplayu
Jedną z największych zapowiedzi BlizzConu 2019 była ta dotycząca Diablo 4. Według pierwszych, obszernych informacji i tego, co mogliśmy zobaczyć na materiałach z rozgrywki czwarty Diabełek będzie czymś, na co czekali fani od czasów Diablo 2. To, co widzimy na dwugodzinnym gameplayu jest mroczne, krwawe i przywodzi swoim stylem graficznym na myśl właśnie „dwójkę”, uważaną przez wielu graczy za najlepszą odsłonę serii.
Blizzard podzielił się ogromną ilością informacji na temat nadchodzącego tytułu. Zebranie ich wszystkich nie należało do rzeczy prostych z uwagi na to, że deweloperzy odsłaniali kolejne karty w ciągu kilku dni trwania wielkiej, firmowej imprezy.
W podstawowej wersji Diablo 4 otrzymamy jedynie trzy grywalne klasy postaci – Barbarzyńcę, Czarodziejkę i Druida. Docelowo ma być ich jednak pięć. Kolejne trafią do gry wraz z kolejnymi rozszerzeniami. Mamy nadzieję, że będą to pełnoprawne dodatki, a nie DLC na wzór tego z Nekromantą do Diablo 3. Rozwój postaci jest elastyczny. Do wyboru będzie kilka możliwości w przypadku każdej z klas. Talenty i umiejętności będzie można dowolnie modyfikować. Niektóre z nich da się zmienić „w locie”, a inne będą wymagać użycia specjalnych zwojów, które najpierw trzeba będzie zdobyć.
Drugim ważnym aspektem obok systemu rozwoju postaci w każdym przedstawicielu gatunku hack and slash jest loot. Wiemy już, że ten będzie występował w Diablo 4 w pięciu stopniach rzadkości. Nie zabraknie również zestawów, które po skompletowaniu zapewnią dodatkowe bonusy zwiększające siłę bohatera. Ich zbieranie jest podstawowym elementem endgame’u. O ile jednak postać może nosić dowolną ilość legendarnego uzbrojenia, o tyle to mityczne będzie limitowane do jednego itemu na postać. W zamian zaoferuje jednak większą ilość dodatkowych wzmocnień. Przedmioty będzie można także craftować. Do gry powraca Kostka Horadrimów.
Swoim bohaterem pokierujemy w otwartym świecie, na który będzie składać się pięć odrębnych lokacji. Co ciekawe na naszej drodze spotkamy innych graczy. Z uwagi na to gra będzie od nas wymagać stałego połączenia z Internetem. Nie oznacza to bynajmniej, że Diabełek zmienia się w MMO. Kampanię będzie można ukończyć samodzielnie lub w grupie max. do 4 osób (zupełnie tak samo, jak w poprzedniej odsłonie), a innych graczy spotkamy jedynie w wyznaczonych strefach. Wyzwania mają być tak skonstruowane, aby dość często zaistniała potrzeba stawienia im czoła w grupie.
Niepokojącą dla wielu informacją może być ta dotycząca powrotu sezonów. Powiedźmy sobie szczerze, w Diablo 3 zdążyły one się już ograć i były dość mało wymagającym (od deweloperów) sposobem na wprowadzanie nowej zawartości, która nie była dość atrakcyjna dla graczy. Mamy nadzieję, że w „czwórce” pomysły na kolejne sezony będą bardziej różnorodne.
W przypadku produkcji Zamieci jedną z najważniejszych informacji jest ta dotycząca premiery gry. Tradycja została podtrzymana i studio nie podzieliło się terminem debiutu. W zamian dowiedzieliśmy się, że przed deweloperami jeszcze sporo pracy. Należy więc nastawić się, że Diablo 4 pojawi się w sklepach za… kilka lat.
Nie wiadomo kiedy, ale wiadomo, na jakich platformach. W Diablo 4 będą mieli możliwość zagrania posiadacze peceta oraz konsol PlayStation 4 i Xbox One. Blizzard nie wyklucza również przygotowania portu na konsole nowej generacji.
Osoby obecne na tegorocznym BlizzConie miały możliwość ogrania krótkiej wersji demonstracyjnej każdą z trzech klas postaci. Poniżej zamieszczamy blisko dwugodzinny zapis rozgrywki Barbarzyńcą, Czarodziejką i Druidem. Znajdziecie w nim nowości, o których nie wspominaliśmy. Niektóre z nich najlepiej bowiem zobaczyć na własne oczy.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!