Fallout 4 – co wiemy przed premierą?
Wojna nigdy się nie zmienia, ale seria Fallout jak najbardziej. Fani postapokaliptycznych gier RPG z niecierpliwością odliczają czas do premiery czwartej części, za którą podobnie odpowiada studio Bethesda. Gra jest praktycznie skończona od czerwca, a teraz twórcy nakładają spokojnie ostatnie szlify. Na naszych dyskach gra wyląduje 10 listopada. Tymczasem sprawdzimy, co już o niej wiemy.
- Znamy początek fabuły. Znajdujemy się oto w domu naszego bohatera, a konkretnie w jego łazience. Tu zaczyna się modelowanie twarzy. Możemy stworzyć zarówno mężczyznę, jak i pokierować przedstawicielką płci pięknej. Rodzina wiedzie ciche i spokojne życie na przedmieściach amerykańskiego Bostonu. Nagle słychać dzwonek do drzwi. Przedstawiciel Vault-Tec oferuje nam zabezpieczenie swojej przyszłości i skorzystanie z podziemnych schronów tzn. krypt. Potrzebuje jednak pewnych informacji i to jest właśnie moment, gdy przydzielimy punkty umiejętności. Chwilę później następuje wspomniany wybuch, po którym nasz protagonista rozłącza się z rodziną i trafia do przeciwatomowego schronu nr 111. Akcja właściwa zaczyna się 200 lat później, kiedy kontrolowana przez nas postać wychodzi ze schronu na powierzchnię i rozpoczyna walkę o przetrwanie w nieprzyjaznym środowisku.
- Bethesda zaprezentowała grę, tak jak faktycznie będzie wyglądać. Pamiętacie Watch Dogs? No właśnie. Nie umknęło to uwadze graczy i zaczęły się narzekania na to, że gra jest zbyt kolorowa. Autorzy skomentowali to, w wielkim skrócie mówiąc: „nie każdemu da się dogodzić”. Fallout 4 bazuje na zmodyfikowanej wersji autorskiego silnika Bethesdy o nazwie Creation.
- Crafting. System rzemiosła jest naprawdę rozbudowany. Dostaliśmy możliwość odzyskiwania materiałów z gratów, jakie znajdziemy, aby móc je następnie użyć do stworzenia nowych przedmiotów, a nawet budynków. Stanowić one będą schronienie dla bohatera, jego psa i innych ocalałych. To nie tylko kwestia postawienia paru ścian i mebli, ale także dostarczenia energii. Chcesz mieć światło w pokoju? Podciągnij sobie kable i postaw generator prądu. Nie zabraknie także możliwości stawiania wieżyczek i pułapek na wrogów, którzy będą chcieli zapuścić się w nasze rejony.
- No i właśnie, pies. Ochłap (oryginalnie Dogmeat) będzie pomocnikiem naszego alter ego. Za wzór posłużył owczarek niemiecki jednego z projektantów poziomów Bethesdy. Znajdziemy go w pobliżu ruin naszego domu, przy którym będziemy mieli także okazję porozmawiać z usługującym nam robotem. Zwierzak pomoże nam w walce i przyniesie wskazane przez nas przedmioty, dzięki systemowi wydawania prostych poleceń.
- Rewelacyjnie zapowiada się także opcja tworzenia broni. Zbudujemy ją z wielu komponentów, które możemy łączyć na wiele sposobów. Podchodzimy do warsztatu i wybieramy jedną z puli pięćdziesięciu podstawowych broni. Zmodyfikowanie ich wedle własnego uznania zapewni nam ponad 700 różnych opcji. Zwykły kij baseballowy możemy zamienić na obitą metalem pałkę z dwiema piłami tarczowymi na jej końcu.
- Modyfikować będziemy także nasz power armor (pancerz wspomagany). Możemy go odpowiednio „złożyć”, tak aby był przystosowany do działania w konkretnych warunkach i odporny na dane zagrożenia np. promieniowanie.
- Twórcy poświęcili też sporo czasu na stworzenie nowego interfejsu. Sterowanie Pip-Boyem wygląda teraz naturalnie. Do urządzenia wsadzimy kasety z nagranymi wiadomościami, a nawet z grami wideo! Zmienił się też system dialogów. Może nawet nie tyle zmienił, ile nabrał dodatkowego szlifu, przez co jest bardziej intuicyjny.
- Jeśli od zawsze marzyliście o własnym Pip-Boy'u Bethesda, to w końcu możecie sobie pozwolić na takie szaleństwo. Fallout 4 doczekał się edycji kolekcjonerskiej, w której oprócz samej gry, specjalnego metalowego pudełka, plakatu i poradnika do obsługi PipBoya, znalazła się także replika rzeczonego gadżetu. Umieszcza się w niej smartfon i korzysta za pomocą dedykowanej aplikacji. Na Amazonie cena zestawu ma wynosić 120 dolarów.
Wiedźmin 3: Dziki Gon kosztował 81 milionów dolarów!
Pomimo licznych opóźnień, zbytnim skupianiem się na graficznych fajerwerkach i ewentualnych zachwytach recenzentów, trzeci Wiedźmin jest w każdym calu grą Triple-A.Poniżej zamieszczamy oficjalny zwiastun gry:
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!