Walka, broń i rozgrywka w nowym God of War. Twórcy ujawniają nowe informacje
Coraz więcej wiemy o kolejnej odsłonie serii God of War. Nie tak dawno do graczy dotarła wieść o długości kampanii, a teraz autorzy ujawnili sporo na temat samej rozgrywki oraz uzbrojenia. Nie możemy liczyć na rewolucje. Walka w dalszym ciągu będzie dostarczać dużo emocji i powodować mdłości u co bardziej wrażliwszych graczy. Nie oznacza to bynajmniej, że zabraknie zmian. Dotkną one nie tylko samych starć i broni, zmieni się także sam Kratos.
To wszystko wiemy z udostępnionego wczoraj nowego odcinka „Lost Pages of Norse Myth”. Trwa on aż 50 minut, w których autorzy mówią głównie o rozgrywce i orężu. Sony i SCE Santa Monica opatrzyli swoje wypowiedzi grafikami przedstawiającymi modele tarczy oraz toporów. Wszystko wygląda bardzo klimatycznie i jest utrzymane w nordyckim stylu. Ujawniono także broń, którą posługiwać będzie się Atreus. Będzie to łuk.
Tym razem Kratosa nie napędza żądza zemsty. Ma to swoje odbicie w samej rozgrywce. Wydaje się, że bóg wojny zmienił nieco swoje podejście do wrogów. Walki nie są napompowane wściekłością, co przekłada się na nieco bardziej wyrafinowane ruchy głównego bohatera. Tym razem sami zdecydujemy, w którą część ciała wyprowadzimy cios. Wszystkie dostępne miejsca zostaną podświetlone w momencie zamachu. W dalszym jednak ciągu Kratos miażdży swoich oponentów swoją fizycznością, a nie kunsztem wybitnego taktyka. Ta rola przypadła jego synowi, który podczas starć atakuje z dystansu. Stary system rozwałki powraca do nas w całej swojej okazałości w momencie, gdy włączymy tryb złości.
Według zapowiedzi deweloperów walka powinna być nieco trudniejsza. Nie jest to jednak wynikiem dopakowania statystyk przeciwników. Starcia z większą liczbą oponentów będą bardziej wymagające ze względu na inne położenie kamery. Tym razem będzie ona przyklejona bliżej Kratosa. Spowoduje to, że będziemy bardziej narażeni na atak od tyłu. Kluczowe stanie się więc odpowiednie pozycjonowanie i korzystanie z pomocy syna w odpowiednich momentach. Nie spodziewajmy się jednak rozbudowanego systemu wydawania rozkazów. Wszelkie aktywności Atreusa odpalimy za pomocą jednego przycisku.
Podobać się może za to rozwiązanie kwestii nudnych sekwencji typu QTE. Co prawda ich nie zabraknie, ale na dobre skończymy z wciskaniem przycisków, które pojawiają się w wyniku losowego dobierania. Tym razem konkretna czynność będzie przypisana do danego przycisku.
Kolejnym powodem, dla którego warto czekać na nowe God of War jest znacznie większa ilość broni, które możemy zdobyć w porównaniu do tego, co udostępnili nam twórcy w poprzednich częściach cyklu.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!