Kalibracja monitora – dlaczego producenci nie przeprowadzają jej sami?
Często, ale nie zawsze, po wyjęciu nowego monitora z opakowania i podłączeniu go do komputera witają nas ustawienia fabryczne kolorów, które nie do końca nam odpowiadają, a w skrajnych przypadkach wręcz odrzucają od produktu. Czy w takiej sytuacji należy zwrócić wyświetlacz do sklepu? Oczywiście nie. Należy przejść do ustawień i samemu dostosować parametry tak, aby to, co widzimy, odpowiadało naszym gustom. Nie zawsze jest to jednak proste. Dlaczego producenci monitorów nie przychodzą nam z pomocą i już na etapie produkcji nie kalibrują matryc?
Odpowiedź na to pytanie jest złożona, ale niemal zawsze chodzi o pieniądze. Proces ten byłby po prostu zbyt drogi i czasochłonny. Ma na to wpływ wiele czynników.
Co to jest kalibracja?
Zanim je przedstawimy, warto zacząć od tego, czym w ogóle jest proces kalibracji. Najprościej i najkrócej mówiąc, jest to zbiór działań, które mają na celu uzyskanie wyświetlanego obrazu zgodnego z informacją kolorystyczną uwzględnioną w pliku. Istnieją dwie metody kalibracji: programowa i sprzętowa. Ta pierwsza dotyczy profesjonalnych monitorów np. dla grafików, fotografów. Matryce w monitorach domowych oraz biurowych - w tym te wykorzystywane w laptopach - podlegają kalibracji programowej.
Nie wszystkie matryce są takie same
Fabryczne ustawienia obrazu bardzo często są dalekie od tego, co większość graczy chciałaby zobaczyć na swoim nowym wyświetlaczu. Nie zapowiada się jednak na to, aby w najbliższym czasie monitory miałyby być kalibrowane przez producentów. Chociaż powodów jest wiele, tym najważniejszym wydaje się fakt, że każda matryca, która schodzi z linii produkcyjnej, jest inna. Dotyczy to nawet tych montowanych w jednym modelu monitora. Co prawda jej typ, czas reakcji, kąty widzenia, rozdzielczość są identyczne w każdym egzemplarzu, ale już w podświetleniu i przede wszystkim odwzorowaniu kolorów można zauważyć kolosalne różnice. Niektóre z nich, jak np. wyjątkowo nierównomierne podświetlenie LED kwalifikują daną sztukę do wymiany.

Kolorymetr KLEIN K10-A – profesjonalny sprzęt do kalibracji warty około 27 tys. zł źródło: avprostore
Ustaliliśmy już, że każda matryca zastosowana w nawet jednym modelu monitora może się różnić. Oznacza to, że jeśli producent chciałby skalibrować każdą z nich, musiał brać na warsztat jeden monitor po drugim. Generowałoby to ogromne koszty i zabierało jakże cenny czas. Mówiąc krótko, po prostu się nie opłaca. Wyjściem byłoby znaczne zwiększenie cen monitorów, a to byłoby już mocno niekorzystne dla nas, czyli nabywców.
Nie dogodzi się każdemu
Załóżmy teoretycznie, że jakiś producent zdecydowałby się na kalibrowanie wszystkich monitorów w swojej ofercie. W takim przypadku zapewne skorzystałby z profesjonalnego sprzętu (kolorymetru) i oprogramowania. W efekcie przekłamanie barw zostałoby zredukowane do minimum, a tym samym kolory byłyby najbliższe jednemu z wielu standardów. Oznacza to, że jeśli monitor byłby skalibrowany pod kątem oglądania filmów, zobaczylibyśmy na nim obraz maksymalnie zbliżony do tego, jaki widział reżyser na swoim wyświetlaczu podczas kręcenia kolejnych scen. Standard jest w tym przypadku globalny. W praktyce oznaczałoby to, że kolory we wielu filmach byłyby naturalne, czyli takie, jakie widzimy, wyglądając przez okno i patrząc na świat rzeczywisty.
Stwarza to kolejne problemy. Kolory, które można umownie nazwać naturalnymi, mogą dla niektórych okazać się mało atrakcyjne. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia wstawiane na profile społecznościowe. Zdecydowana większość użytkowników umieszcza na nich zdjęcia z podbitym nasyceniem barw i wysokim kontrastem. Może to świadczyć, że „żywe” kolory są znacznie atrakcyjniejsze niż te naturalne dla sporej grupy. Te drugie wydają się wyblaknięte w porównaniu z „soczystymi” barwami trybu dynamicznego (tak część producentów opisuje profil z „żywymi” kolorami w monitorach i telewizorach).

Profesjonalna kalibracja kosztuje kilkaset zł
Ustawienie kolorów spoczywa na nabywcy lub specjalistach
Kalibrację monitora można przeprowadzić samemu lub korzystając z usług wyspecjalizowanych firm. W tym pierwszym przypadku najczęściej będzie odbywać się to „na oko”. W takiej sytuacji ciężko mówić o uzyskaniu wyników, które można by było uznać za obiektywnie dobre. Da się za to ustawić kolory tak, aby odpowiadały one indywidualnym preferencjom użytkownika. W razie trudności można zdecydować się na odszukanie gotowych ustawień dla danego modelu wyświetlacza w Internecie. Chociaż matryca może się nieco różnić, być może „gotowiec” zdoła spełnić oczekiwania.
Bardzo pomocne przy ręcznej kalibracji mogą okazać się plansze testowe, dzięki którym będzie można na bieżąco śledzić zakres i rodzaj zmian, jakie następują przy każdorazowej zmianie parametrów obrazu. Niezbędne może okazać się również pogrzebanie w ustawieniach karty graficznej. Powiedźmy sobie szczerze, początkujący użytkownicy będą mieli niemałe problemy z dostosowaniem kolorów nawet pod swój gust. Należy jednak pamiętać, że po namieszaniu w ustawieniach zawsze istnieje opcja przywrócenia tych domyślnych, a więc powrót do punktu wyjścia.
Pomocą dla niedoświadczonych użytkowników może okazać się zestaw gotowych profili przygotowanych przez producentów. W obecnych modelach jest ich co najmniej kilka. Jeśli one także nie pomogą w dostosowaniu kolorów, które będą odpowiadać posiadaczowi wyświetlacza, istnieją jeszcze inne sposoby.
Na terenie naszego kraju działają firmy, które zajmują się profesjonalnym kalibrowaniem telewizorów. Bardzo często mają one w swojej ofercie również usługi dotyczące monitorów komputerowych. Specjaliści przyjeżdżają do domu klienta (istnieją firmy działające na terenie całej Polski) z profesjonalnym sprzętem wartym nawet kilkadziesiąt tys. zł, oprogramowaniem oraz niezbędną wiedzą. Jedynym minusem takiego rozwiązania jest cena usługi, która w niektórych przypadkach może sięgać nawet połowy wartości samego monitora.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!