Najdroższy komputer świata
Gdy gracz myśli o naprawdę drogim komputerze ma w swojej głowie potężną konfiguracje. Cztery karty graficzne z najwyższej półki, 8 rdzeniowy procesor chłodzony cieczą, hi-end-owa płyta główna i tyle RAM-u ile obsłuży Windows. Poza tym słuchawki za powiedzmy dwa tysiące złotych, najnowsza myszka i klawiatura od Razera, zestaw głośników 7.1 podpiętych do najdroższego Creativa lub Sound Blastera i oczywiście monitor. Koniecznie 4K. Może nawet kilka takich. Na dane najszybszy i najbardziej pojemny dysk SSD. Cena całego zestawu to pewnie jakieś 30-40 tysięcy.
Taka wizja nie ma nic wspólnego z rzeczywistym najdroższym komputerem świata. O cenie sięgającej 750 tysięcy dolarów nie decyduje maksymalna wydajność, która już w momencie wyprodukowania stacjonarnego komputera nie zachwycała. Wszystko sprowadza się do obudowy, w jakiej schowano komponenty peceta. Japońska firma Zeus stworzyła ją z platyny. W jeden z najdroższych metali szlachetnych na naszej planecie zatopiono diamenty. Ułożone je w taki sposób, aby układały się w gwiezdne konstelacje. Dlaczego ktoś miałby kupić komputer Jupiter? Nie mamy pojęcia.
Pod drogocenną obudową szału nie ma. Warto wspomnieć, że komputer pojawił się w ofercie w 2008 roku. Czeka Was więc technologiczna podróż w przeszłość. Zbudowano go z procesora Intela - Core 2 Duo E6850 o taktowaniu 3GHz. Na pokładzie znalazła się karta graficzna od Nvidii. Model to GeForce 8400GS. Biednie. Dołóżmy do tego zaledwie 2 GB pamięci RAM typu DDR 2 i dysk twardy o pojemności terabajta. Dlaczego nie SSD? Wtedy już istniały. Prawdopodobnie nie chciano podbijać ceny komputera. Na nowości nie wszystkich przecież stać.
Dysk SSD - czy warto go kupić?
Na forach komputerowych bardzo popularnym tematem są dyski Solid State Drive. Co chwilę pojawiają się pytania „czy warto?”. My uważamy, że tak. Jeśli nie macie jeszcze dysku SSD to my powiemy Wam, dlaczego chcecie go mieć.Partycja systemowa dysku twardego została zapełniona Windowsem Vistą w najbardziej wypasionej wersji, czyli Ultimate. W platynową obudowę skrzącą się od blasku diamentów wsadzono dwa napędy optyczne. W Jupiterze odtworzymy zarówno płyty DVD, jak i rzadko wtedy spotykane płyty Blu-ray. Obraz zostanie wyświetlony na monitorze o przekątnej 24 cali. Rozdzielczość to oczywiście 1920x1200.
Pomyślano także o mniej zamożnych graczach. Ci mogli zdecydować się za zakup tańszego o 200 tysięcy dolarów Jupitera w złotej obudowie. Na nim także mienią się diamenty ułożone na kształt najbardziej znanych konstelacji. We wnętrzu możemy znaleźć te same bebechy. Istnieje plotka, że nikt nie kupował wersji ze złota. Rozchwytywane za to były komputery zamknięte w platynowej obudowie ;)
Co firma Zeus chciała osiągnąć, wypuszczając takie produkty na rynek? Zapewne rozgłos. Jeśli tak to cel został osiągnięty połowicznie. Głośno o nich było, ale tylko przez chwilę. Zapewne nikt z Was nie znał tej firmy przed przeczytaniem tego artykułu. Nie mamy informacji o sprzedanych egzemplarzach. Myślimy jednak, że nikt nie zdecydował się na zakup tego cacka. Być może obudowa została przetopiona i stworzono z niej biżuterię? Takie rozwiązanie z całą pewnością przyniosłoby Japończykom większe zyski.
Pan Marcin - czwartek, 13 lutego 2020, godz. 12:45
+1
Pan Michał - czwartek, 13 lutego 2020, godz. 12:46
Witam co tu si ę dzieje. pozdrawiam z rodzinka
Pan Nikodem - czwartek, 13 lutego 2020, godz. 12:47
Pozdrawiam mame tate i rodziców
Pan Ignacy - czwartek, 13 lutego 2020, godz. 12:51
Pudzian zemdlał CR? :( - Nic nie robisz i zostawiasz go (rebel) :) - prowadzisz resuscytacje (Ziomal)
pozytywny piotrek - wtorek, 21 kwietnia 2020, godz. 17:57
super pozdrawiam z rodzinka wprost z domu ;**
ktos - sobota, 6 marca 2021, godz. 19:19
Aha??????
jajo - wtorek, 1 lutego 2022, godz. 21:27
jp
jacek placek 2137 - środa, 4 października 2023, godz. 15:14
mam małego